Komentarze: 2
Dziś mijają trzy miesiące odkąd jestem z Kamilem...nawet się z nim nie widziałam:<ale dzwonił do mnie...
Rano wybrałam się z Jonką na miasto...szłam oglądnąć gitary..i tak se pochodzić...Po obiedzie pojechałyśmy na rowerach zbierać liście na zielnik...bo musimy zrobić go do budy...Wracając do domu spotkałyśmy Artura i Adama(mojego byłego...)poszliśmy na ławkę pogadać,rozmowa tak się rozwineła,że jutro też się spotykamy wszyscy o 17.00...Adam dalej mam takie śliczne niebieskie oczy...nic się nie zmienił...W końcu doszłam do domu...był mój wujek i kuzyn,ale nie na długo bo właśnie wyjeżdżali...teraz siedze sobie przed kompem i rozmyślam o byle czym...nie mam co pisać więc narazie...