Archiwum 17 października 2003


paź 17 2003 Już piątek...
Komentarze: 2

Bardzo szybko zleciał ten tydzień...bardzo mnie to cieszy bo dziś będę się mam nadzije wspaniale bawić...Wczoraj rozmawiałam z Kamilem...na temat naszego chodzenia.Powiedziałam mu, że fajnie mnie olewa, że staje się dla mnie kumplem a nie chłopakiem, jak tego wogóle nie odczuwam, że my ze sobą chodzimy...więc po co to wszystko...? Przeprosił mnie i powiedział, że ma nadzieje, że to się zmieni, a ja mu powiedziłam, że wątpie, ale to się zobaczy...szkoda mi go było, ale jeżeli on jest tak na to wszystko nastawiony, to ja wolę odejść, zrezygnować...może potem tego będę żałowała, ale przynajmiej nie będę tak mocno cierpieć...nie zerwałam z nim, ale wciąż się zastanawiam...sama nie wiem co robić? Wczoraj jeszcze byłam z Larsi u Krystiana, czasami mam wrażeni, że może by coś z tego było, a czasami ta myśl odchodzi w ciemny las i znika za drzewami...Tak naprawde to ja nie wiem co czuje, mam mieszana uczucia...raz Krystian, raz Kamil i kogo wybrać...na kogo mam się zdecydować, jeżeli myślicie, że to prosty wybór to się mylicie, to trudne i bolesne, ponieważ ja nie chcę zranić Kamila, a jeżeli wybiorę Krystiana to tak się stanie...Stracone moje myśli...Stracona jest moja dusza...Stracone moje siły...Stracone jest już wszystko...Kiedy patrzę w jego pięknie niebiesko - szare oczy, serce mi bije szybszym i mocniejszym rytmem, ręce drżą, oczy błyszczą...usta milczą...Błagam niech ten koszmar się już skończy...chcę normalnie żyć...chcę być szczęśliwa...i w końcu zdecydowana...to wszystko mnie rani...serce me wisi już na ostatnich nitkach jeszcze pare dni tego bólu... i się zerwie, wtedy nadejdzie dzień mojego odejścia...Przejdę w inny może i lepszy świat... zostawię tu wszystko i wszystkich, ale przecież to żadna strata..i tak mnie nikt nie potrzebuje...nie kocha szczerze...więc po co mi to wszystko?CZY MIŁOŚĆ ZAWSZE MUSI ZADAWAĆ OKRUTNY BOL ?:(:(:(:<:<:<

irma_rose : :