Koszmar nad koszmarami...
Komentarze: 0
Błękitnego nieba bladość
Rani chłodem ciało me
Pajęczyna nocy pękła
Od snów uwalniając mnie
Snów duszących tak jak dym
Dym ze stosów zapomnienia
Które płoną każdej nocy
Paląc oczy blaskiem płomienia
W snach gdzie stosy płoną wieczne
Jestem ja i jesteś ty
Ogień pali nasze serca
W twoich oczach widzę łzy
Noc więzieniem moim jest
Kryształową klatką snów
Wraca dzień uwolnić mnie
Odpoczynek dać mi znów
Lecz gdy tylko zajdzie słońce
Księżyc będzie panem nieba
Wrócą koszmar ogień stosy
W snach gdzie stosy płoną wieczne
Jestem ja i jesteś ty
Ogień pali nasze serca
W twoich oczach widzę łzy
Dodaj komentarz